Po ciepłym wrześniu i październiku poranną trawę okrywa szron, a nos i uszy są czerwone zaraz po wyjściu z domu. No chyba, że mieszkasz na południu kraju to w weekend mogłaś nosić krótki rękawek. Jedno jednak jest pewne: będzie raczej zimniej niż cieplej. Kiedyś nienawidziłam okresu jesienno-zimowego, bo nie potrafiłam się ubrać i było mi po prostu zimno. Odkąd w mojej garderobie mam lepsze ubrania to wcale nie jest aż tak źle i wiem, że jakoś przetrwam do kolejnej wiosny.
W tym wpisie pokażę kilka ubrań, które są dla mnie must have w zimnych miesiącach. Zaznaczę jednak, że prócz kilku wyjątków nie dotykałam tych konkretnych rzeczy, więc to tylko taki przegląd. I choć to rzeczy z sieciówki nie będą one tanie. Ma to swoje plusy: trzy raz zastanowisz się czy to jest na pewno ta rzecz, którą chcesz mieć w szafie. Drugi: Twoja szafa nie będzie pękać w szwach, bo ciężej wydać kasę na 3 porządne płaszcze niż na 3 z watoliny za 100 zł. A i wybrałam głównie sieciówki, ale będą też mniejsze sklepy, bo niestety te wełniane rzeczy często są dostępne tylko on line. Koniecznie też kliknij w pokazane rzeczy, aby zobaczyć inne kolory.
Zapraszam Cię na jesienno-zimowy przegląd sklepów w poszukiwaniu ciepłych ubrań.